Hotel Za Winklem I

Hej. ;-)

Reki (czy też Arunyo), odnośnie Eli - nie ma za co. ;-)

Natomiast co do pytań Adama - cóż; gdy mnie zagaduje o fandom, to się czuję jak dziki Papuas indagowany przez Malinowskiego. Nikt Adamowi nie broni pojechać na konwent i zobaczyć, jak to wygląda. Ale tak z opisu, to się nie da. Przede wszystkim jest kupa fandomowych opowiastek zrozumiałych tylko dla insiderów. Jest kupa zwyczajów i rytuałów, choćby Foki absynt czy białostocka księżycówka; w sumie nie ma żadnej formalnej hierarchii, ale im bardziej ktoś jest w środku, im więcej osób zna, tym łatwiej mu rozmawiać z następnymi. Jest to też kwestia pewnej środowiskowej, hm, nieufności? Bo przecież krąży wokół pełno znajomych czy Piekary, czy Szmidta, którzy chętnie by powęszyli, co tam się w fandomie dzieje. I ja bym się naprawdę głupio czuł, opowiadając o tych wszystkich wewnętrznych sprawach komuś z zewnątrz...

O, Godryk, Elfy, a nikt nie podaje napojów...
Niedobry Arianrod...
To komu czego?
Godryku, Tobie pewnie kakałka?

A Elfom?
A Kirke?

Ej, tu jest szycie!
<dosiada się>
Jeżeli dzisiaj też nie będzie tego buca, gbura i pacana, zwanego potocznie moim partnerem, to chyba rezygnuję. Mam dosyć tańczenia samej.
I żaden facet nie chce ze mną tańczyć! Pytałam... trzech! <foch>

Chimiś, kakałka?
Nie martw się, będzie dobrze... <myzia starannie> Aniołak nam coś pisze

Coś niespodziankowego!

Kakałko... Ja się chętnie na rozedrgane nerwy napiję

A ja dla odmiany poproszę herbaty. Najchętniej Ceylon Kenilworth albo czarnej czekoladowo-truflowej. ;-)

A jednakowoż słodkie aż pysk wykręca.. No dopsz. A taki na razie to ja sobie tuspokojnie nikomu nie wadząc posiedzę. A co do znajomych - nie znam nikogo z fantastów - wróc, jedynie Torojkę znam ... i zdecydowanie nikogo więcej. A Torojkę znam jeno z jednej czy dwóch rozmów. Więc nie bałdzo. A życie mnie ciekawi, tylko na konwenty nie mam czasu jeździć po prostu nijak.

Truflowa? Hmm.... Ciekawe..

Herbata czekoladowo-truflowa dla Godryka raz!
Świetny wybór

Czy z perwersyjną laską cynamonu?
Adaś, czy coś Ci jeszcze polać?

Arianrod napisał:

Arian, dziewczyno, uwielbiam Cię za to. I obiecuję, że przyrządzę Ci dowolnego żądanego drinka - nie tylko w necie, ale w realu, jeśli mnie kiedyś zechcesz odwiedzić. Smile

Gościu, odwiedzę, kimkolwiek jesteś

I już się mnie tak łatwo nie pozbędziesz

To co, kakałko?

Arianrod napisał:

Gościu, odwiedzę, kimkolwiek jesteś

I już się mnie tak łatwo nie pozbędziesz

A zaraz Ci wyślę PW.

Arianrod napisał:

To co, kakałko?

Pewnie. Dziękuję. Smile

Ha, bo są kakałka i kakałka. Dlatego ja w Kotle - a póżniej w Gumochłonie - robiłem trzy kociołki: wersja słodka, wersja gorzka i wersja sezonowa - z prundem albo dobrymi urokami. ;-)

A poważniej, kakałko po mojemu (na dwie osoby) robi się tak:
- czubata łyżka stołowa kakao (porządnego, nie żadnych Nesquików czy innych takich - może być DecoMorreno),
- trochę cukru dla łatwiejszego rozprowadzenia (najlepiej trzcinowego, ale może być kryształ) - od jednej czubatej łyżeczki (w wersji gorzkiej) do czterech łyżeczek (w wersji słodkiej)
- mleko - według upodobań od pół litra do litra
- cztery kubki - dwa duże do podawania, dwa mniejsze do przygotowań
- ciśnieniowy ekspres do kawy z dyszą spieniającą

Mleko rozlewamy do dwóch dużych kubków i do jednego z mniejszych, we wszystkich tak do 2/5 wysokości - i spieniamy. Ważne, żeby nie przesadzić - powinno mieć tak z 70 stopni, nie więcej, i zwiększyć objętość przynajmniej o połowę. W czwartym kubeczku rozrabiamy na sucho kakao z cukrem i rozprowadzamy mlekiem z trzeciego kubeczka - a potem rozlewamy po połowie do dwóch pierwszych kubków. Et voila. ;-)

<serwuje kakałko>

Obawiam się tylko, że jako człowiek nie pijający napojów mlecznych, nie umiem go należycie przyrządzić. Ale skoro smakuje

Dobry wieczór.
Przylazła Lucyś.
Kakałko już piłam, takie zupełnie niewirtualne, ale to coś z perwersyjna laską to ja chcę...

Herbata z perwersyjną laską cynamonu dla Lucy raz! I bursztynowy płyn na dobry humor

Mrrru.
Bursztynowy płyn i perwersyjna laska - to jest to!

To kiedy można się spodziewac perwersyjnego tekstu?

Jak tylko go poprawię i umieszczę w nim wszyskie osoby, którym Się Należy.
Bo właśnie stwierdziłam, że nie mam Moni, Nibi, Ginnusi i Elnath.
A tekst nie jest - poza aneksem - wcale perwersyjny.
To miała być komediaromantyzna na motywach okołoknajpowych, a nie jakieś perwersje, no!

Ech, no co ja poradzę, że mi najbardziej utknął w głowie Fragment-Nie-Do-Druku?

To zrób miejsce na erotyki, paskudo

Zabraniam publikować ten erotyk! <zabrania>
Będę się wstydzić...

Ahaaaa, to takie buty :p
A ja rozważam dopisanie sceny erotycznej do "Poza Czasem", bo to się tak smutno skończyło, że jakiś erotyzm i romantyzm by sie przydał.

Znaczy, do mojego tekstu?
Ion, taaaki zaszczyt to mnie jeszcze w cztery litery nie kopnął... Embarassed

Do Twojego, oczywiście. Tylko się muszę w klimat wczuć...

Oooo
Ja chcę...
Ależ dziś jesteś dobra dla mnie

To czego się jeszcze napijesz?

Niczego, picie mam we własnym zakresie...
A z Winklem się żegnam chwilowo.
Jutro powrócę tu...

no to jutra
:*

o il e dobrze zrozumiałem, będziecie musiały wtedy zaznaczyć forum czy jego fragment jako taki od 18tu lat, przynajmniej zgodni ez regulaminem providera....

Ale nie będziemy tego robić

Mam granicę nieprzyzwoitości i nie będę publikować erotyków o własnym avatarze...

<stawia na stoliku butelkę bursztynowego płynu i kieliszki, dzbanek kawy, drugi herbaty, syrop amaretto, i kociołek kakałka>
Drodzy goście, na razie samoobsługa!
Barmanka leci do pracy

Dzieńdoberek! ;-)

<częstuje się kawą na dobry początek>

Dzieńdoberek

Ooch, jak mi się nie chcę...

A ja tylko czekam aż pani od psychologii mnie zamorduje xD.
Miałam zaliczać kolosa, ale albowiem zapomniałam jej dać mego maila to go będę zaliczać Eru wie kiedy. Oczywiście o ile nie zostanę uprzednio zamordowana.
A sesja w przyszłym tygodniu

.
Zdolny elf, zdolny.

E, no może nie zamorduje...
Zaczarujesz ją swoim elfim wdziękiem

A co do picia podac?

łzę komsomołki.

<czeka>

No gdzie te podkoszulki?

<barmanka w mokrym podkoszulku miesza łzę komsomołki>
A czemu nie Pocałunek cioci Kławy?

<czerwienieje widocznie>

po po po po caaaaałunek?

<niewinne trzepotanie rzęs>
No, koktail taki...

ja wiem że niewinność i trzepotanie rześ się siakoś takoś asocjuje, ale ja nie wiem, nigyd w realu tego m nie widział..